Marzec miesiącem kobiet część 3
Każda jest specjalistką w swojej dziedzinie. Łączy je pracowitość i mimo, często długiego stażu pracy, wielka energia, świeże podejście, ciekawość i zapał. Mają na koncie wielkie międzynarodowe projekty i codzienne sukcesy. Managerki, dyrektorki projektów i te, które pracują w typowo męskim środowisku. Dziś prezentujemy ostatnią część w ramach akcji „Marzec miesiącem kobiet”, a w niej historie o rodzinnych powiązaniach z targami, początkach zawodowej ścieżki oraz projektach, które dają energetycznego kopa i pozwalają uwierzyć, że nie ma rzeczy niemożliwych.


Iwona Kasprzak
Dyrektor ds. Public Affairs, Rzecznik Prasowy
Prezes zarządu Fundacji In_Spire
Ta praca jest szalenie wymagająca, ale daje też ogromnego kopa energetycznego. Wspaniale, że z całym zespołem możemy zbudować rzeczy wielkie i zmieniać coś w rzeczywistości
Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, a następnie studia podyplomowe: z zakresu public relations, zarządzania marką i stosunków międzynarodowych i dyplomacji.
Pracę na targach zaczynała prawie 20 lat temu jako specjalista ds. promocji. Jako dyrektor marketingu Grupy MTP odpowiadała za komunikację marki korporacyjnej oraz marek produktowych. Pracowała przy wszystkich trzech, organizowanych w Polsce, Konferencjach Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu. Obecnie wraz zespołem bierze udział w przetargu na organizację techniczną World Urban Forum w Katowicach. Jako dyrektor ds. public affairs reprezentuje firmę w kontaktach z interesariuszami na poziomie lokalnym, centralnym i międzynarodowym, instytucjami rządowymi i biznesowymi. Jest też prezesem zarządu fundacji In_Spire.
- W styczniu, kiedy zaczęliśmy pracę fundacji, planowaliśmy inaczej ustawić jej cele – zajmować się głownie edukacją związaną z biznesem. Wojna na Ukrainie całkowicie te priorytety zmieniła. Teraz moje serce zajmuje to, czy uchodźcy z Ukrainy będą mieli dobre przyjęcie w punkcie recepcyjnym, a wolontariusze godne warunki do pomagania. W chwili obecnej wraz z Natalią Urbańską-Guss jako fundacja spinamy pracę całej naszej firmy na rzecz uchodźców. Ważne, aby tak ją poukładać, żeby pogodzić pomoc z naszą podstawową działalnością. Tak aby nie ucierpieli nasi wystawcy, zwiedzający, uczestnicy konferencji, koncertów i wystaw. Rewelacyjne jest, że w Grupie jako zespół ludzi z ogromnym doświadczeniem eventowym, pokazujemy swoją siłę organizacyjną i jednocześnie zdajemy test z czysto ludzkiego zaangażowania w sprawy społeczne. Potrafimy oddać własne serca i czas.
O fundacji mówi, że to targowy start-up. I choć zaczyna od podstawowych rzeczy – samodzielnego noszenia kartonów, gdy to konieczne, pisania tekstów na stronę internetową, bycia fotografem i filmowcem w jednym, widzi w fundacji wielką przyszłość.- Możemy robić wiele dobrego dla naszej firmy, być ogromnym wsparciem przy organizacji targów, nawiązywaniu kontaktów i pozyskiwaniu funduszy od firm i instytucji. Fundacja nawiązuje teraz bardzo wiele kontaktów z firmami zewnętrznymi i instytucjami. To kapitał na przyszłość, który będziemy mogli wykorzystać w dalszej działalności fundacji – działalności edukacyjnej i dobroczynnej – dodaje Iwona.

Izabela Rogowska
Kierownik Sekcji Sprzedaży i Eventów
Wydział Usług Gastronomicznych GARDEN CITY
Bez względu na to, czy zajmuję się imprezą rodzinną na 20 osób, czy obsługą bankietu na pół tysiąca gości, każdy klient musi czuć się tak samo dobrze zaopiekowany
Pochodzi z rodziny z gastronomiczną tradycją. Jej mama jest technologiem żywienia i była kierownikiem do spraw organizacji imprez i bankietów w dawnym hotelu Poznań. Tym samym od dziecka miała okazję podglądać pracę w gastronomii „od kuchni”.
- Ja, choć do gastronomii trafiłam przez przypadek, robię teraz dokładnie to, co mama. Nie dostałam się na wymarzone studia i wybrałam studium hotelarskie. W konsekwencji trafiłam do nieistniejącego już Hotelu i Restauracji Meridian. Pracowałam w recepcji, ale też pomagałam przy organizacji bankietów, wesel i przyjęć okolicznościowych poznając powoli branżę. Gdybym mogła cofnąć czas - wybrałabym solidne wykształcenie, na przykład szkołę gastronomiczną. Taka wiedza, jest w moim zawodzie bardzo przydatna.
Z targami jest związana od pokoleń. Dziadek był głównym księgowym podczas PeWuKi, ojciec – tłumaczem języka niemieckiego podczas Polagry, targów międzynarodowych i targów czerwcowych. A mama zasiadała w jury „Kulinarnych Igraszek”, czyli konkursu o tytuł wielkopolskiego kucharza roku. Ona sama trafiła do Grupy MTP cztery lata temu, w czasie gdy Garden City startowało ze swoją ofertą.
- Moja praca jest zróżnicowana. Muszę dowiedzieć się jak najwięcej o potrzebach klienta, aby zaoferować mu to, czego potrzebuje. Każde menu jest szyte na miarę, a szczegóły dokładnie omówione. Bez względu na to, czy zajmuję się imprezą rodzinną na 20 osób, czy obsługą bankietu na pół tysiąca gości, każdy klient musi czuć się tak samo dobrze zaopiekowany. Tu nie może być mowy „o żadnej wtopie”, a pracujemy na żywym organizmie i niezwykle wysokich obrotach. Przez to moja praca jest bardzo stresująca i wymaga ogromnej odporności psychicznej. Garden City to świetny zespół. Każdy tu jest fachowcem i wie, co ma robić. Mamy zawsze bardzo wiele pozytywnych słów od klientów. To daje satysfakcję, że wykonało się dobrą pracę.

Roma Skrzypczak
Wydział Informatyki, Sekcja WWW
Wszystkiego można się nauczyć, nawet samodzielnie. Trzeba tylko poświęcić na to odpowiednio dużo czasu, zacząć od podstaw, wybrać swoją ścieżkę, wyspecjalizować się i doskonalić te umiejętności
Od dzieciństwa związana z Targami. Jej mama, artystka rzeźbiarka, zaprojektowała targowy sztandar, miała wystawy w Centrum Targowym i co roku na wiosennych targach zabawek, odpowiadała za ustawianie etalaży, czyli ekspozycji targowych.
– Te wystawy odbywały się w dawnym pawilonie 15 (wieżowiec obok baru Orkan obecnie w tym miejscu jest pawilon nr 6). Na zakończenie jednej z nich, dyrektor targów pozwolił mi wybrać sobie jedną zabawkę. Wybrałam wielkiego pluszowego misia. Do dziś go mam – mówi.
Wspomina też dzień wizyty Edwarda Gierka na targach czerwcowych. – Wręczałam mu kwiaty. Miałam jakieś 5 lat, czarne spodnie na szelkach, białą koszulę i dwie kitki z kokardami. Gdzieś w archiwum targowym pewnie jest zdjęcie z tego wydarzenia – dodaje.
Jako 18-latka pracowała przy bankietach dekorując stoły, później jako goniec targowy, a czasami, na zastępstwach jako asystentka w sekretariacie ówczesnego dyrektora generalnego. Skończyła studia na kierunku administracja i od 21 lat pracuje w wydziale informatyki. Jest komputerowym samoukiem.
– Gdy do kancelarii wprowadzano pierwszy komputery, ja jako młoda, ciekawa świata osoba, rwałam się do tego, żeby przy nim pracować. Później trafiłam do wydziału informatyki, gdzie zajmowałam się aktualizacją treści na korporacyjnej stronie internetowej oraz stronach produktowych. Zostawałam po godzinach, aby jak najszybciej wdrożyć się w nowe funkcjonalności. W miarę rozwoju technologii, prowadziłam szkolenia dla specjalistów, którzy mogli samodzielnie edytować swoje strony. Obecnie używamy systemu Umbraco i Wordpress, które umożliwią im całkowitą samodzielność, a moją rolą i całego zespołu jest wdrażanie nowości i bycie dla nich wsparciem.

Marta Szydłowska
Dyrektor targów BUDMA, STONE
Mój wolny czas jest dla mnie bardzo wartościowy i staram się mocno oddzielić go od zadań zawodowych. Staram się, choć nie jest to łatwe. Myślę, że kobiety nie potrafią "wyłączyć głowy". Zawsze o czymś myślimy i mamy coś do zrobienia
Zaraz po studiach na wydziale turystyki i rekreacji UAM trafiła do zespołu targów Meble Polska. To jej pierwsza „poważna” praca zaraz po studiach. – Tworzyliśmy wspaniały team. Józef Szyszka, Ula Chłystun i Basia Kajzerska – ludzie, którzy dzielą się wiedzą, energią i dodają wiary w siebie. Myślę, że w dużej mierze dzięki Nim zostałam na Targach – wspomina.
Od tamtej pory minęło 14 lat. Zawsze pracowała w Dziale Sprzedaży, ale zajmowała się bardzo wieloma projektami. Od sześciu lat jest związana z BUDMĄ. - Kobietom w branży budowlanej, silnie utożsamianą z kompetencjami inżynieryjnymi, przypisywanymi mężczyznom (na szczęście ten stereotyp się zmienia), nie zawsze jest łatwo. Na szczęście przy organizacji targów budowlanych czy kamieniarskich współpraca z profesjonalistami przebiega pomyślnie. Najważniejszy jest kontakt z drugim człowiekiem, zaangażowanie w powierzone zadania oraz poczucie odpowiedzialności. Jaki styl sprzedaży przyjmiemy będzie zależeć wyłącznie od nas i prowadzonej rozmowy z klientem. Na sukces czasami trzeba poczekać, nie zawsze przychodzi następnego dnia. Jeśli jesteśmy otwarci, szybko wypracujemy swój skuteczny styl sprzedaży i długoletnie relacje.
W 2021 roku objęła funkcję dyrektora targów BUDMA, zastępując wieloletniego dyrektora Darka Muślewskiego. - Nie jest łatwo przejmować projekt od osoby, która świetnie sobie w nim radziła. Ale ja nie zamierzam z nikim konkurować, ani naśladować bo każdy z nas jest inny. Czuję, że jest we mnie energia, by dodać do tych targów coś nowego od siebie. I choć to dla mnie ogromne wyzwanie, uważam, że trzeba stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej. Nie można bać się iść pod górkę - mówi Marta.
Atmosferę w zespole stawia na pierwszym miejscu. Ceni sobie wzajemną pomoc i pracę razem, a nie przeciwko sobie. Gdy w zespole są jakieś niesnaski, woli szczerą rozmowę, niż nierozwiązane problemy. Szanuje balans pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym.
- Nie można cały czas myśleć o pracy. Mój wolny czas jest dla mnie bardzo wartościowy i staram się mocno oddzielić go od zadań zawodowych. Dlatego jak tylko nadarza się okazja staram się być aktywna – chodzić na siłownię, spacerować, spędzać czas z rodziną na świeżym powietrzu. To dodaje mi „powera”, który jest niezbędny na kolejny dzień.

Aleksandra Wilk
Dyrektor Projektów Home Decor, Arena Design
Wierzę, że to jakie są relacje w zespole, przekłada się na to, jaki jest efekt końcowy projektu, nad którym pracujemy
Zawsze interesował ją świat designu i tematyka związana w wyposażeniem wnętrz. - Lubię otaczać się pięknymi przedmiotami. Funkcjonalność można świetnie połączyć z estetyką, obowiązującymi trendami i indywidualizmem właściciela – mówi.
Przeniosła się ze świata online do offline. Opiekowała się klientami kluczowymi i tymi, którzy zamawiali kampanie digitalowe z kategorii Meble/Home & Decor. Jest absolwentką socjologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
- Online pozwala zmniejszyć koszty i usprawnić kontakt, ale równie ważne są bliskie relacje, imprezy czy nawet wspólne biesiadowanie. Ważny jest kontakt z człowiekiem niezależnie od kanału komunikacji.
Połączenie standardowych targów i świata social mediów to jej plan na zbliżającą się edycję Home Decor. Chce aby wydarzenie działo się jednocześnie na żywo i na platformach internetowych – było szeroko komunikowane w sieci.
– Trzeba też mówić więcej na temat e-commerce w branży meblowej i dekoracyjnej. Zależy mi też na tym, aby wystawcy poczuli, że mogą spotkać się stacjonarnie na kontraktacjach, ale docierać przy tym od razu do klientów indywidualnych np. poprzez blogerów, czy różnego rodzaju kampanie internetowe.
Uważa, że żeby projekt się udał i był żywy, trzeba wyjść od zarządzania zespołem. - Zespół to przede wszystkim moje koleżanki i koledzy. Chcę żebyśmy się lubili w pracy. Wierzę, że to jakie są relacje w zespole, przekłada się na efekt końcowy projektu, nad którym pracujemy. Przy kreatywnych projektach takich jak Arena Design, stawiam na wolne, krążące atomy, które mogą wnieść do projektu wiele twórczej energii i sprawić, że Poznań faktycznie będzie żył designem.

Marzanna Wiśniewska
Wydział Sprzedaży Targowych Usług Technicznych IDEA Expo
Kobiety mają wiele miękkich kompetencji, które są ich przewagą. Często kierują się intuicją, co w połączeniu z wiedzą daje całkiem dobre efekty. Potrafią angażować się w projekty kierując się emocjami, są uważne i zwracają uwagę na szczegóły
Kończyła handel zagraniczny na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Pracę w Grupie MTP rozpoczęła ponad 20 lat temu w wydziale promocji i reklamy. To specjalista z ogromnym doświadczeniem. - Wiele razy zmieniał się mój zakres obowiązków. Zaczynałam od zadań związanych z promocją i reklamą targów, następnie zostałam PR-owcem w zespołach projektowych, by w końcu ponad 10 lat temu zająć się stworzeniem od podstaw marki IDEA Expo. To była dla mnie szkoła życia. Nauczyłam się całego warsztatu niezbędnego w pracy marketingowca. Na początku nowości budzą niepokój, ale z reguły dają się oswoić i w efekcie sprawiają wiele satysfakcji nie pozwalając popaść w rutynę. Trzeba być elastycznym i otwartym na nowe wyzwania – mówi.
Jej głowa jest pełna pomysłów. Jest autorem nazwy IDEA Expo. – Moim zadaniem było zbudowanie marki wydziału technicznego, która będzie rozpoznawalna dla klientów. Nazwa IDEA Expo najlepiej oddaje charakter naszej działalności – budowy stoisk, aranżacji przestrzeni i eventów. Słowo „idea” kojarzy się z kreatywnością, a „expo” jest bezpośrednio związane z miejscem, w którym pracujemy – wyjaśnia.
Pracowała przy wszystkich Konferencjach Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu, które odbywały się w Polsce. Projekt, w który była najmocniej włączona to COP24, który odbywał się w Katowicach w 2018 roku. - Miałam pod opieką całą strefę wystawienniczą, czyli ekspozycje i biura delegacji uczestniczących w Konferencji. To było ogromne wyzwanie, praca od września do grudnia na pełnych obrotach, a po zakończeniu projektu – wielka satysfakcja. Ten projekt pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych, a praca w zespole sprawia, że razem możemy zrobić wszystko – wspomina.
Teraz jest członkiem zespołu zaangażowanym w organizację World Urban Forum w Katowicach. Dodatkowo nowym projektem, którym się opiekuje, jest wypromowanie nowego systemu wystawienniczego wielorazowego użytku, który znakomicie wpisuje się w proekologiczne trendy pojawiające się w branży targowej oraz zasady społecznej odpowiedzialności biznesu.
Nie wyobraża sobie bycia marketingowcem bez umiejętności porozumiewania się z różnymi grupami odbiorców - z klientami, dostawcami, sprzedawcami, projektantami i montażystami. I choć na co dzień pracuje w technicznym dziale, wśród prawie samych mężczyzn, świetnie się w nim odnajduje.
Tekst: Karolina Nawrot
Zdjęcia: Piotr Pasieczny/fotobueno
Organizacja sesji zdjęciowej: Lidia Leitgeber, Karolina Nawrot
Przeczytaj >>> Marzec miesiącem kobiet - część 1
